03 Kwi Bo tak to jest – baza wirusów i jak zostałam informatykiem
Dzisiaj rozpoczynam cykl moich felietonów, które zatytułowałam BO TAK TO JEST.
.
Wszystkie felietony to różne, raczej mniej ważne wydarzanie z mojego życia, ale mogą przytrafić się również Wam!
Baza wirusów i jak zostałam informatykiem
Chorujecie i roznosicie wirusy jak ulotkarze ulotki? E e eee mój komputer prawdopodobnie też. A to z racji tego, że kiedyś chciałam przeczytać coś zapisanego w formacie PDF. Ja nie ściągnę sama takiego programu, który będzie czytał takie pliki?
Phi! Mistrz komputera powraca, a raczej nadchodzi, bo jeszcze nigdy nie udało mi się zrobić czegoś poprawnie. No to pach rach ciach ciach wyszukane! Teraz trzeba tylko nacisnąć/nadusić ( wybierz poprawnie, bo nie wiem, z jakiego regionu Polski jesteś) i już! DOWNLOAD! Muahahaha śmieję się w duchu, bo pierwsze koty za płoty!
Och drżyjcie niedowiarki, bo ja sama ściągnęłam program do odczytywania plików PDF! Przeczytałam, poszłam spać . A rano? Widzę komunikat: Baza wirusów programu Avast została zaktualizowana. Zamykam okienko, idę zrobić herbatę. Z kuchni słyszę komunikat: Zostało wykryte zagrożenie.
Begiem wracam z kuchni. „O o”- myślę sobie wirus, trojan tałatajstwo komputerowe!
Po dwóch dniach ciągle wykrywano zagrożenie, baza się aktualizowała. Zainstalowano więc program antywirusowy, baza nadal się aktualizuje, a zagrożeń więcej niż gwiazd na niebie. Po tygodniu zaczęłam się irytować, po dwóch wyłączać głos, a potem pojawiły się nowe wyskakujące okienka, a ja udawałam, że ich nie widzę.
.